Jakiś czas temu pisałam wam, że otrzymałam od firmy BingoSpa kilka kosmetyków do testów. Testuję je już dłuższy czas ( jeden praktyczne skończyłam ), ale jakoś ciężko było mi się zabrać do recenzji ponieważ mam lekko mieszane uczucia. Obok wielu plusów mają też niestety sporo minusów…
Zacznę od kosmetyku, który przypadł mi do gustu choć najmniej się tego spodziewałam. Mowa o kokosowym balsamie do dłoni, który kokosa ma tylko w nazwie 😀
Nie jestem wielką fanką tego typu aromatów, a przynajmniej do tej pory nie byłam. Zapach balsamu, przypominający kokosowe słodycze bardzo mi się jednak spodobał. Dla niektórych może być uciążliwy gdyż jest intensywny i długotrwały, ale ja ( o dziwo ) zaprzyjaźniłam się z nim. Kosmetyk pachnie tak samo w opakowaniu jak i na dłoniach, nie zmienia zapachu na bardziej chemiczny – choć czytałam, że wiele dziewczyn tak właśnie go odbiera. Cóż, kokosa w składzie nie ma, więc na pewno jest to sztucznie wytworzony aromat choć moim zdaniem naprawdę przyjemny.
Zapach, zapachem, ale najważniejsze jest działanie. Jeśli macie bardzo przesuszoną skórę to niestety nie polecam ponieważ nie poradzi sobie z takim problemem. Balsam sprawdza się raczej w roli profilaktycznego, delikatnego nawilżacza, który zabezpiecza dłonie. Idealnie nadaje się w ciągu dnia, gdyż bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy. Ma przyjemną, lekką jak mgiełka konsystencję, która łatwo się rozprowadza na dłoniach.
![]() |
KONSYSTENCJA |
Opakowanie balsamu cieszy mnie z racji na to, że z pewnością przyda mi się do powtórnego wykorzystania. Nie jest to jednak najwygodniejsza forma szczególnie jeśli chodzi o noszenie preparatu w torebce. Ja nawet nie próbowałam, gdyż obawiałam się, że słoiczek się odkręci i upaćka wszystko dookoła. W warunkach domowych jest jednak bez zarzutu. Można łatwo kontrolować nabieraną porcję i nie stwarza to w moim przekonaniu najmniejszego problemu.
![]() |
SKŁAD |
Dużego minusa przyznaję za parabeny w składzie i brak rzeczonego kokosa. Na pocieszenie, już na drugim miejscu mamy olejowca gwinejskiego.
Za 100g kosmetyku w sklepie BingoSpa zapłacimy 10 zł, choć skład nie do końca do mnie przemawia to działanie jest na tyle dobre, że skusiłabym się ponownie.
Z całej trójki otrzymanych kosmetyków, ten lubię najbardziej.
Ja mam kokosowego bzika a więc pewnie też by mi się podobał zapach kokosowych słodyczy:D
Też chcę ten balsam!:)))
Hihi, też jesteś kasia zbierasia fajnych opakowań?:)
Taaak! Jestem Kasia – zbierasia 😀 Od razu mam wizję do czego je wykorzystam i choć niektórzy się ze mnie śmieją to i tak nie zmienię przyzwyczajeń 😀
Pewnie spodobałby mi się ten zapach;)
Choć nie przepadam za takimi zapachami to ten jest tak słodki, że od razu mam uśmiech na gębie. Dla wrażliwych nosów może być wręcz męczący.
Już gdzieś o niej czytałam i nie była to dobra nota. Niestety jestem uprzedzona do tej firmy.
Recenzje są bardzo podzielone, mi akurat przypadł do gustu mimo, że z reguły kremy do rąk denerwują mnie swoim długim wchłanianiem i rzadko po nie sięgam. Reszta produktów okazała się być mocno średnia. Szału z pewnością nie robią.
To, co mi się podoba, to opakowanie 🙂 Lubię zakręcane pudełka, do samego końca wykorzysta się dany produkt.
mi by nie odpowiadało jego opakowanie, bo do torebki go nie wezmę 😐
Trochę dziwne opakowanie jak na krem do rąk.. Ale uwielbiam kosmetyki o kokosowym zapachu, więc jak tylko będę miała okazję to na pewno go kupię do przetestowania 🙂
+ dołączam do obserwatorów, zajrzyj do mnie 🙂