Od czasu ciąży, moja makijażowa ścieżka przeszła olbrzymią przemianę. Miałam to szczęście, że w ciąży moja cera wyglądała jak milion $ – na myśli o ciężkich podkładach czy mocnym makijażu aż mnie otrząsało. Na maksa zaprzyjaźniłam się wtedy z minerałam od Annabelle Minerals i zużyłam od tego czasu już kilka opakowań ich matującego podkładu. Jakiś czas temu dostałam jednak mineralną serię od KOBO Professional. Podkład w odcieniu 02 Gold, korektor 02 Bisquit i puder prasowany 02 Fair. Przeleżały sobie nieco w zapasach bo jakoś nie mogłam się zabrać za próbę. Bałam się, że się mega zawiodę. Na początku grudnia ( stąd wybaczcie zdjęcia ) obfociłam je i stwierdziłam, że czas dać im szansę… Czy było warto?
Puder prasowany – opakowanie
Zacznę od mojego zdecydowanego ulubieńca z tego zestawu. Puder prasowany pokochałam od pierwszego użycia choć nie jest to 100% naturalny minerał, ale o tym później. Porządna kasetka z lusterkiem mieści 7 gram produktu. Zaliczyła glebę co prawda tylko ze 3 razy ale nadal trzyma się świetnie.
Puder nie jest perfumowany, ale nie nalezy do słynnych bezzapachowych śmierdziuchów. Uwielbiam jego konsystencję – mięciutka, wręcz masełkowata. Niesłychanie jedwabista. Nałożony na cerę nadaje jej taki zdrowy, delikatny glow i cudownie ją wygładza. U mnie sprawdził się zarówno z minerałami jak i z klasycznym podkładem. Pędzel nabiera dokładnie tyle ile potrzebujemy, nie pyli się i nie kruszy.
Skład
Tak jak już wspominałam, skład wygląda następująco. Raczej nie nazwałabym go czysto mineralnym.
Mica, Ethylhexyl Hydroxystearate, Zinc Oxide, Kaolin, Octyldodecanol, Pentaerythirytyl Tetraisostearate, Magnesium Stearate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin[+/- CI 77861 (Tin Oxide), CI 77891, CI 77491, CI 77499, CI 77492]
Czytałam, że niektórym robi ciasto, że nie działa, że nie matuje… Ja się z tym zupełnie nie zgadzam. Zresztą… gdzieś czytałam, że maska jajeczna Agafii przelewa się przez palce i jest fatalna… Przez lata jej nie kupowałam. Ostatnio jednak się skusiłam i ma idealną konsystencję i rewelacyjnie działa na moje włosy. Ot i beznadziejne, wizażowe opinie…
Minusy
Jedynym minusem tego pudru jest jak dla mnie wydajność. Przez swoją miękką strukturę bardzo szybko zobaczyłam w nim dno… Z reguły inne prasowańce nie kończyły mi się tak szybko.
Obecnie w promocji w Drogerii Natura kosztuje ok. 25 zł, a z kartą 17.50 zł i za to 17 zł polecam go z czystym sumieniem.
Podkład sypki
Odcień Gold idealnie pasuje do mojej cery. Z Annabelle zawsze używam Golden Fair. Opakowanie jest porządne, nakrętka łatwo się zakręca. W środku mamy dozownik, po aplikacji możemy spokojnie zakręcić wieczko i nic się nie wysypuje. To wbrew pozorom nie takie oczywiste, mam fajny puder z Lorigine, ale opakowanie to istna porażka!
Konsystencja i aplikacja
Lekka, dość sucha, ale nie pylista. Łatwo daje się nałożyć i flat topem i pędzlem typu kabuki. Nawet na kremie z mocno wyczuwalnym filmem ładnie się rozprowadza i nie tworzy plam. Trwałość i wydajność również na plus. Choć Annabelle pozostaje moim faworytem to Kobo używam z przyjemnością.
Skład
Tym razem mineralny choć Dimethylimidazolidinone Rice Starch nie koniecznie chciałabym widzieć w kosmetyku naturalnym, wolałabym prawdziwy Rice Starch, a nie produkt reakcji skrobii ryżowej z 3-dimethyl-4, 5-dihydroxy-2-imidazolidinone.
Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Kaolin, Dimethylimidazolidinone Rice Starch, [+/- CI 77491, CI 77492, CI 77499]
Obecnie w promocji kosztuje ok. 20 zł, a z kartą 15 zł za 7 g.
Korektor mineralny
Jeśli chodzi o korektor to przyznaję bez bicia, nie jest to produkt, którego używam regularnie. Tak jak w przypadku podkładu, opakowanie jest świetne i nie mam mu nic do zarzucenia.
Konsystencja i aplikacja
Sypka i mocno sucha. Bardzo mocno kryje i pozwala ukryć nawet dość wyraźne plamy po trądziku. Koniecznie jednak trzeba nakładać na dobrze nawilżoną skórę. Suchej się nie przyczepi. Trwałość OK, ale bez szału. Pod oczy moim zdaniem nie koniecznie – lubi włazić w załamania i jest nieco za ciężki.
Skład
Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Kaolin, Silica Dimethyl Silylate, Dimethylimidazolidinone Rice Starch, [+/- CI 77491, CI 77492, CI 77499]
Cena w promocji 17,50 zł, z kartą 12 zł za 3 g.
Uważam, że to fajne produkty na rozpoczęcie swojej przygody z minerałami. Nie odstają jakościowo od droższych marek, a pozwalają poznać jak się z nimi pracuje. Nikogo do minerałów nie będę zmuszać czy namawiać bo nie każdy je lubi. Tak samo jak nie jestem naturalnym ortodoksem, bo sama natura to nie wszystko… Jeśli jednak kuszą Was minerały, a nie chcecie od razu ładować miliona monet to warto teraz skusić się szczególnie jeśli macie kartę Drogerii Natura.
A poniżej świeży look przy użyciu tych minerałków.
Używacie kosmetyków mineralnych? Macie swoich ulubieńców? Ja niedługo napiszę Wam o prawdziwej petardzie na P 😀
Dorota napisał
Zaciekawił mnie puder, ciekawa jestem jak by się u mnie zachował 🙂 Nie podpieram się opiniami na wizażu. Ile razy konfrontowałam z rzeczywustością, rzadko się pokrywały z moimi.
JednoSpojrzenie napisał
Oj tak czasami mam wrażenie, że te opinie są postawione. Nad bublem peany pochwalne, a nad fajnym kosmetykiem gnój…
Dorota napisał
Mam to samo odczucie i wrażenie, że moja albo ich skóra jest z kosmosu 😉
Chocolade napisał
Nie próbowałam jeszcze minerałków od Kobo, ale samą markę bardzo lubię 🙂 Zwłaszcza cienie do oczu 😀
JednoSpojrzenie napisał
Oj ja też, mają naprawdę fajne produkty 🙂
Bogusia napisał
Nie miałam okazji jeszcze stosować tych produktów. A co do opinii wyczytanych w necie -ja podchodzę z dużym dystansem to nich.
JednoSpojrzenie napisał
Niby my też piszemy opinie, ale sygnujemy je wielokrotnie własnym nazwiskiem. A taka anonimowa zuzanka895632446 strzeli sobie komentarz, który tak naprawdę niewiele wnosi, a potem się okazuje, że jest totalną kpiną.
Aleksandra Krajewska napisał
od Kobo jeszcze nic nie miałam. Ja bardzo lubie minerały, ale niestety moja skóra ma zbyt dużo niedoskonałości, bym mogłą ich swobodnie używać 🙁
JednoSpojrzenie napisał
Ja kiedyś też niestety nie mogłam ich używać, a przynajmniej tak mi się wydawało. Dopiero od czasu ciąży moja cera wygląda znacznie lepiej tak długofalowo.
Immenseness bloguje napisał
u mnie też Annabelle Minerals się sprawdziło, uwielbiam szczególnie latem 🙂
JednoSpojrzenie napisał
No na lato są totalnie boskie!
Zapachem pisane napisał
Ja jeszcze nigdy nie używałam kosmetyków mineralnych 😉
JednoSpojrzenie napisał
Nie każdy czuje się z nimi dobrze i ja nie namawiam, ale sama teraz uwielbiam 🙂
Zdrowa i Piękna napisał
ooo nie wiedziałam, ze Kobo ma mineralne kosmetyki, skusiłabym się na prasowany puder 🙂
JednoSpojrzenie napisał
No puder osobiście polecam dla mnie jest cudowny!
Okiem Blondynki by McBlondi napisał
Pierwszy raz widzę tę serię, ale zaciekawiłaś mnie nią bardzo! 🙂 Przy najbliższej okazji, na pewno przyjrzę się jej z bliska i kto wie, może coś dla siebie wybiorę 😉
Kosmetyki Pani Domu - Ola napisał
Uważam, że ta mineralna seria udała się Kobo – jak zdecydowana większość kosmetyków, które wypuszczają na rynek.
Joanna napisał
Nie używałam nigdy mineralnych pudrów czy podkładu, ale te kosmetyki wydają się być naprawdę warte wypróbowania 🙂