No i już wróciłam. Było krótko ale świetnie, sama sobie się dziwię dlaczego tak dawno nie byłam w górach bo są naprawdę piękne ! Dodatkowo doceniłam jeszcze bardziej kosmetyk, o którym często zapominam. Mowa o dobrze znanym Blokerze Ziaji. Dzięki temu małemu pomocnikowi spokojnie przetrwałam cały wyjazd pełen wielogodzinnych, pieszych wędrówek i nie musiałam się martwić o mokre plamy pod pachami.
Dawno temu używałam etiaxilu, świetny preparat niestety ponad 30 zł za 15 ml było dla mnie zbyt dużym wydatkiem. Wtedy kuzynka poleciła mi Bloker. Początkowo nie do końca wierzyłam, że cokolwiek pomoże. Teraz jest to mój obowiązkowy kosmetyk. Przede wszystkim pozwala zapomnieć o przykrym problemie pocenia na kilkanaście dni, początkowo używałam go co 3-4 dni, teraz to nawet raz na 2 tygodnie ( jak mi się zapomni ). Idealnie zapobiega nadmiernej potliwości. Ponadto ma łagodne działanie. Po etiaxilu wielokrotnie pachy szczypały po prostu nie do wytrzymania. Nie powiem, że po blokerze nic nie czuć, bo czasami, gdy pachy są nieco bardziej wrażliwe odczuwa się delikatne szczypanie jednak jest ono minimalne.
![]() |
SKŁAD |
Preparat stosuję zawsze na umyte i dobrze osuszone pachy, nigdy bezpośrednio po goleniu. Ale gdy np. rano je wydepiluję to wieczorem już bez problemu mogę się posmarować. Bloker dość długo schnie, więc dobrze jest potrzymać ręce w górze przez kilka chwil. Rano obowiązkowo zmywam. Z reguły staram się stosować go raz w tygodniu, dlatego przez cały wyjazd nawet przez myśl mi nie przyszło aby się bać o mokre plamy.
Za 60 ml kosmetyku zapłacimy ok. 7 – 8 zł, jednak często można znaleźć go w promocji.
Sprawdzony nawet w ekstremalnych warunkach – polecam z czystym sumieniem !
Dodatkowo wrzucam Wam parę fotek – Giewont, widok na Zakopane z kolejki linowej na Kasprowy Wierch, oraz mojego Misia ( padnie jak się dowie o tym ) na tle Tatr Wysokich – widok z Kasprowego.
Zastanawiałam się właśnie nad jego zakupem i Twój post chyba ostatecznie mnie przekonał 🙂 Wcześniej stosowałam antidral, który właśnie strasznie szczypał i podrażniał ;/
Oł noł tylko nie antidral. Moi rodzice go używają i zastanawiam się jak oni to wytrzymują. Ja próbowałam go używać zgodnie z zaleceniem na opakowaniu, a wyżarł mi pachy tak bardzo, że aż ranki się porobiły. Potem był etiaxil, który niestety wychodzi bardzo drogo. Dlatego tym bardziej doceniam Bloker Ziaji za to, że podrażnienia, jeśli się trafią, to są znikome, efekt jest bardzo dobry no i świetna cena. Myślę, że będziesz zadowolona.
a gdzie to mozna kupic ? 🙂
Rossmann, Drogerie Natura, Drogeria Hebe i wiele sklepów kosmetycznych.
powiedz mi czy jak uzywasz tego blokera to już w ogole nie musisz uzywac dezydorantu? Czy i czy on zawiera alkohol ?
Bloker nie zawiera alkoholu. Jeśli używam dezodorantu to tylko takiego perfumowanego dla zapachu bądź rezygnuję z niego kompletnie. Zupełnie nie mam problemu z przykrym zapachem potu po całym dniu, to samo tyczy się mokrych pach.
w rossmanie tam gdzie dezodoranty cyz gdzie indziej szukac ? u mnie nie ma hebe
Szukaj tam gdzie dezodorantu w kulce, przez pewien czas był trudno dostępny, ale znów ostatnio go widziałam. Możesz patrzeć również w sklepach typu tesco, carrefour, real itp. w działach z kosmetykami.
fajnie zobacze 🙂 mam nadzieje ze uda mi sie dostac, a hebe to chyba fajna drogeria slyszalam ze maja super peelingi w puszce, ale to chyba ich produkcja bo widzialam to tylko w necie wlasnie ze mozna dostac w hebe a w innych drogeriach nie maja czegos takiego i niby jakies fajne maski sa do wlosow w hebe takie wieksze bodajze pollitrowe czy litrowe o ile sie nie myle nazwa keresette ?
Hebe ma chyba trochę kosmetyków na wyłączność ale jeszcze nigdy ich nie używałam 🙁 Co do masek to może chodzi o Kerastase ? Ale one są strasznie drogie choć podobno działają cuda…
Mozliwe ze to taka nazwa nie pamietam dokladnie, ani nie wiem jak cenowo to wyglada,bo ponoc tylko w hebe mozna kupic chociaz jak w necie gdzies widzialam to wydawalo mi sie ze cena nie byla kosmiczna, wiec moze to byla inna nazwa w kazdym razie w wielkim opakowaniu, mi odpowiadaja maski lorys (niektore to kremy do wlosow, ale ja uzywam jako maski) one sa dostepne tylko w auchan za litr place okolo 15zl, najlepsza jest z olejem weza i czekoladowa (tej juz dlugo nie moge dostac)
udalo mi sie znalezc nazwe KALLOS maski z tej serii ponoc sa dobre, ale wlasnie niby hebe to maja – osobiscie faktycznie nie widzialam nigdzie w naturze czy ross czegos takiego
Aaaaa Kallos, zastanawiałam się właśnie czy to nie o to chodzi jak przeczytałam, że są w dużych opakowaniach. Faktycznie czytałam wiele pozytywnych opinii na temat tych masek i miałam zamiar zamówić sobie przez allegro gdy skończę mojego Biovaxa, ale jeśli są w Hebe to tym bardziej chętnie skorzystam. O maskach Lorys jeszcze nie słyszałam, więc jestem bardzo wdzięczna, że w ogóle o nich napisałaś. Jeśli będę miała okazję być w Auchan to może też się zaopatrzę :)Kallosa w ross i w naturce niestety się nie znajdzie.
Polecam lorys tez sa fajne tzn moja ulubiona to snake oil i czekoladowa, ale tej drugiej juz dosc dluuuuga nie widzialam. A tak przy okajzi polecam jeszcze tarke drewniana z peggy sage, kupilam w super pharmie, bo widzialam ze moja kosmetyczka tez ja ma i czytalam o niej swietne opinie, generalnie jest droga bo bez karty 36zl, z karta placilam 27, ale warta swojej ceny, wszystkie inne moga sie schowac, zobacz sobie w necie. A tak przy okazji pamietasz kapiel malinowa z octem, uzywam ten spray po umyciu wlosow, ze sprayu jestem zadowolona, ale nie wiem czy on cos wlasicie robi na wlosach, po sprayu ladnie pachna i sie lepiej rozczesuja, moze troche nablyszcza wlosy, ale jakis naprawczych efektow nie zauwayzlam.
Kurcze ja w Auchan to rzadko bywam, ale może uda mi się kiedyś wpaść. Co do kąpieli to tak jak pisałam na blogu, taki fajny gadżet, ładnie pachnie, trochę zmiękcza i nabłyszcza włosy, ale jest malusia i spektakularnych efektów nie widać. Od czasu do czasu można ją kupić tak dla rozrywki 🙂 O tarce fajnie wiedzieć, ja ostatnio miałam małą przeprawę z moimi stopami bo trochę je zaniedbałam, ale mam wrażenie, że im bardziej je trę np. pumeksem to tym szybciej naskórek rogowacieje :/
no ja myslalam ze spray octowo malinowy bedzie lepszy niby troche jest ale generalnie sprayem tez jestem rozczarowana, fajny ejst za to spray do prstowania wlosow, ale raczej na Twoje kreciolki to nie zbyt 🙂 ja od stop uzywalam zawsze tarki z oriflame spelniala swoje zadanie, twarde skorki wycinalam, ale ta tarka z peggy sage jest swietna na mokro i na sucho swietnie usuwa naskorek – wg mnie tak szybko nie narasta, chociaz latem nosi sie lekkie buty wiec napewno to tez ma wplyw na szybsze rogowacenie na stopach