Grudzień to miesiąc, który bezapelacyjnie kojarzy się z prezentami. Uwielbiam Gwiazdkę i tą magiczną atmosferę kiedy to spod choinki wyciągamy niespodziankę. Dziś chciałabym pokazać Wam moje cudowne, gwiazdkowe prezenty, a także masę nowości jaka dotarła do mnie w grudniu. Ostrzegam – to post tasiemiec więc od razu skocznie po herbatkę 🙂
Zacznę od prezentu, który sprawiły mi koleżanki-blogerki Praktycznie Kosmetycznie i Elfie’s Planet. Był dla mnie olbrzymią niespodzianką, a do tego trafiony w 200%! Z każdej rzeczy jestem niesamowicie zadowolona. Książkę Hygge miałam na swojej wishliście, maseczki w płachcie uwielbiam, a ta z Mizon to dla mnie zupełna nowość. Kringle Candle Blue Spruce będzie mi umilał Nowy Rok, a paletka MUA Romantic Efflorescence już poszła w ruch 🙂 Dziewczyny jeszcze raz dziękuję :*
Wielką niespodziankę zrobił mi również mój przyjaciel wraz ze swoją narzeczoną – cudne, sweterkowe pudełeczko skrywało w sobie mnóstwo skarbów zarówno dla mnie jak i dla mojego małżonka 🙂 Winko, zimowe podusie, aniołki na choinkę, choinkową świeczkę i świąteczne skarpeciochy. O matko ileż było frajdy przy odpakowywaniu 🙂
Mój mąż sprawił mi chyba największą radość i niespodziankę. Musiałam być chyba bardzo grzeczna bo naprawdę nie spodziewałam się tak bogatego prezentu. Pochłaniacz do pyłu to coś o czym marudziłam od dawna – te z Was, które ściągają hybrydę frezarką, wiedzą o co chodzi. Nota bene w zeszłym roku również od męża dostałam frezarkę – no więc mam już komplecik 🙂
Portfel – zgodnie z moimi wytycznymi, duży, lakierowany, skórzany i koniecznie czerwony. Mój ukochany po 10 latach zaczął się sypać, na szczęście mąż znalazł godnego następcę, mam nadzieję, że przeżyje kolejne 10 lat.
No i na koniec coś, czego w życiu nie spodziewałabym się po moim mężu – piżamka! Idealna, cieplusia, bawełniana i w pieski! Jestem w niebie.
Moi rodzice poszaleli, ale nie ukrywam o nowej pościeli marzyłam od dawna. Jestem typem koszmarnego zmarźlucha. Gdy mąż idzie do pracy na nocny dyżur to zdarza mi się spać pod dwoma kołdrami i kocem, że o labradorze uwalonym w nogach nie wspomnę. Teraz śpię jak królowa – wielka kołdra z dwóch warstw, które można łączyć na zimę i rozdzielać na lato czy pory przejściowe, dwie poduchy i dwa jaśki. Przez ostatnie dni naprawdę najchętniej nie wychodziłabym z łóżka bo oczywiście od razu poszła w ruch. Podobnie jak świąteczne kubasy. Czekolada też ostała się tylko jedna, bo druga już pożarliśmy 🙂
Od cioci i wujka dostaliśmy kosmetyki, ja zestaw Ziaja Liście Manuka – znam i lubię więc to bardzo udany drobiazg 🙂
To już co prawda nie prezent, ale pod prezenty mogę go podciągnąć. Nasi znajomi wrócili niedawno z podróży do Japonii, jako kosmetykomaniaczka dostałam maseczkę w płachcie, a mój mąż-łasuch czekoladę o smaku zielonej herbaty. Bez skrępowania ją podjadałam i muszę przyznać, że była pyszna. A maseczka jeszcze czeka na swoją premierę 🙂
Nowościom w grudniu nie było końca. Zacznę od tych z Drogerii Natura bo są tak fantastyczne, że dosłownie zbierałam szczękę z podłogi gdy je dostałam. Już nie mogę się doczekać, aż z bliska pokażę Wam te obłędne kolory!
Intimelle to higieniczna marka własna, akurat dla mnie nieznana więc chętnie poznam te typowo kobiece produkty. Na olbrzymią uwagę zasługują pomadki MySecret I love matte lips – mają tak wspaniałe kolory, że aż brakuje słów żeby to wyrazić. Jestem w nich po uszy zakochana.
Rozświetlacz Face Illuminator Powder My Secret Sparklin Beige, matowy puder rozświetlający KOBO Banana Cream, Long Lasting Eye Liner KOBO 207 Bare, design your eyebrow pomade MySecret Warm Taupe i Dark Brown oraz Design Your Eyebrow MySecret tusz do brwi to kolejne produkty, które czekają na prezentację.
W kolejnej paczce od Drogerii Natura znalazłam jeszcze więcej cudowności, o ile to w ogóle możliwe!
Podkłady MySecret Matte Blur Effect w czterech odcieniach, cała gama lakierów MySecret 3D Gel Effect w cudnych kolorach, pomadki Kobo Matte Lips z magnetycznym zamknięciem, błyszczyki KOBO Glass Shine, matowe pomadki w płynie KOBO Matte Lip Stain, puder ryżowy MySecret, perłowe pigmenty KOBO, kamuflaże MySecret, paletka matowych róży KOBO i kilka kajali MySecret. Uwierzcie mi, nadal nie mogę wyjść z podziwu i cieszę się niemiłosiernie, że będę mogła wszystkie te cudowności sama przetestować.
Mam wrażenie, że grudzień generalnie obfitował w produkty do makijażu. Taki cudny zestaw przywędrował do mnie z Pierre Rene. Już niedługo pokażę Wam klasyczny makijaż nieco w stylu Marilyn Monroe właśnie wykonany przy pomocy poniższych cudeniek. Paleta Powder Contouring, Palette Match System Illuminate Nude, tusz do rzęs Royal Lashes, słynna konturówka Lip Matic, Royal liner, Royal Mat Lipstick i lakier Monroe Red są wręcz stworzone do klasycznego, świąteczego i bardzo klasycznie eleganckiego makijażu.
Żeby nie było nudno, pora na Floslek i ich All Day Skin Care Expert Selfie effect technology. Cudowna, złota kolekcja – razem z moimi znajomymi mamy okazję testować krem BB, krem upiększający BLUR, bazę wygładzającą i serum w perełkach o przepięknym designie. Czy będzie z tego miłość dowiecie się już niebawem.
Wielką radochę sprawiło mi również JOICO – pianka wygładzająca włosy i spray dający efekt tapirowania towarzyszyły mi w święta. Na szczególną uwagę zasługuje właśnie spray – mega objętość przy dwóch psiknięciach. Takiego produktu jeszcze nigdy nie miałam.
Do testów wpadło mi też kilka nowości Rimmela – cienie Magnif’eyes London Nudes Calling to wisienka na torcie – są naprawdę piękne, a ich pigmentacja bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Do tego dwa żele do brwi Brow This Way – Clear i Dark Brown, cień i pomada do brwi Brow this way Medium Brown, tusz do rzęs Scandaleyes Reloaded i matowa pomadka – znów czerwona, ehhh 🙂
Zarówno pudełeczko BeGlossy jak i Liferia miałyście już pewnie okazję oglądać na blogu. Jeśli nie to odsyłam do postów – BeGlossy grudzień i Liferia grudzień.
Na zakupy wybrałam się także na cocolita.pl – w zasadzie potrzebowałam tylko czarnej hybrydy Semilac Black Diamond i szmaragdowej syrenki Indigo, ale przy okazji kupiłam również kilka rzeczy do imienionowego prezentu dla mamy, wzięłam koleżankom matowe pomadki w płynie z Golden Rose, a sobie standardowo tusz L’Oreal So Couture i podkład Revlon Colorstay 180 nareszcie z pompką. Te dwa ostatnie produktu mam zawsze, ale to zawsze w zapasach. Wszakże nie każda nowości bywa udana…
Na ebay czy aliexpress w ogóle nie powinno się mnie wpuszczać, gdy wpadam w trans dosłownie nie mogę opanować szału zakupów. W grudniu, dosłownie kilka dni od zamówienia dotarły do mnie pady ( maty ) do czyszczenia pędzli. Takie z przyssawką na umywalkę – zamówiłam jeszcze jedną dużo większą, a na razie przetestuję małą. Mam już nieco dosyć mojej rękawicy z wypustkami, która do tej pory pełniła rolę czyścika do pędzli, a w Rossmannie typowej maty nigdy u mnie nie ma. Mam o to gigantycznego focha.
Z rzeczy niekosmetycznych, w Biedronce kupiłam mały, optymistyczny kalendarz. W zeszłym roku wydałam chyba 80 zł na wypasiony planner. Normalnie do tej pory mam ochotę sama się sprać za ten wybryk. Po prostu dla mnie te wymyślne plannery są bezużyteczne, nie umiem w ten sposób organizować sobie życia – nie umiem się poindeksować, pozakładkować i wyznaczyć sobie, że od 11.00 do 11.15 będę ćwiczyła jogę. Taki sztywny harmonogram jest nie dla mnie więc w tym roku cieszę się kalendarzem za dychę, który idealnie spełnia moje potrzeby, a pozostałe 70 zł wydałam właśnie w MACu na pomadkę 🙂
Moją wielką słabością są biustonosze, naprawdę nie potrafię kupić jednego. Za każdym razem gdy wpadam na Kontri.pl wybieram przynajmniej 2 lub 3. Tym razem była niezła promocja -20% na wszystko nawet na przecenione produkty. Postawiłam więc na klasykę kolorystyczną. Zazwyczaj kupuję tylko Gaię, ale tym razem wpadła mi w oko nowa dla mnie marka Vivisence i jak na razie jestem bardzo zadowolona z nowych nabytków 🙂
Mam Wam jeszcze do pokazania kupę ciuchów z Zaful, Rosegal, Sammydress i Dresslink, ale czekam jeszcze na dosłanie ostatnich niedobitków no i niestety kilka rzeczy przyszło za małych 🙁 Że już nie wspomnę o tym, że wszystkie świąteczne sweterki dotarły już po świętach… Ehhhh 🙂 Ale i tak nie oprę się żeby ich Wam nie pokazać 🙂
Dajcie znać czy coś z nowości wpadło Wam w oko. Trzymajcie też kciuki za dużo wolnego czasu żebym zdążyła to wszystko obfocić 🙂
Ło mamuniu, ile dobroci! Planner z Biedry mam ten sam i też dostałam zestaw Ziaja (z masłem kakaowym), tyle że od bratowej 😉 PS. Niechaj prezent od nas Ci służy! xo
Dziękuję Kochana dla mnie jest absolutnie cudowny 🙂
tyle wspaniałości! pochłaniacz pyłu zażyczę sobie na urodziny 😀
I to jest niezła myśl, ja się z niego bardzo cieszę. Nareszcie przestanę permanentnie dmuchać przy frezarce 🙂
Też chcę taką słodką piżamkę! 😀
Ja kocham psy, w ogóle kocham zwierzaki więc mąż nie mógł lepiej trafić 🙂
Ja właśnie też! I smutam, że moich obu piesków już nie ma na tym świecie :(.
Oj współczuję bardzo, niektórzy potrafią wyśmiewać takie podejście, ale jak się człowiek przywiąże to tęskni jak za najbliższym członkiem rodziny.
Którzy nie znaleźli przyjaciela wśród zwierząt, to owszem. Jak już skończę studia i pójdę na swoje, to na pewno zaadoptuję jakiegoś biednego pieska ze schroniska, bo każdy psiak zasługuję na miłość. 🙂 Podobnie jak i inne zwierzęta, ale nie wszystkich da się niestety zadowolić. Więc chociaż dla jednego dałabym szansę na szczęście. 🙂
Wszystko świetne, ale kubki najbardziej rzuciły mi się w oczy:)
Podejrzewam, że są sprawką mojego tatusia 🙂
Oczy można zostawić tyle tego dobrego! 🙂
No wyjątkowo grudzień pełen obfitości, aż sama jestem w szoku 🙂
Ale super prezenty! Też chcę pościel, bo mam podobnie, jak Ty z marznięciem i spaniem pod czym się da. 😉 I jeszcze z czymś mam podobnie – też mam problem z kupieniem jednego stanika, tylko ja szaleję w M&S zwykle – zwłaszcza na wyprzedażach, gdy jest wymówka (przecena, grzech nie wziąć, a taki ładny! :-))
No my już ostatnio spaliśmy każde pod osobną kołdrą i męczyło mnie to bardzo, teraz mam olbrzyma, ale za to mogę się zwinąć jak naleśnik bez zabierania mężowi kołdry 🙂
Oj ja dokładnie tak samo się rozgrzeszam "ooo promocja, a przecież i tak będę musiała kupić kolejny niedługo…" 🙂
O matuchno ile tego 🙂 W moim Rossku też ciągle nie ma tej silikonowej płytki do mycia pędzli 🙁 Zakupy na Ali uwielbiam, też potrafię tam wpaść w szał zakupów 🙂 A co do planerów, zwłaszcza tych drogich, mam takie zdanie jak Ty 🙂
Ja w zeszłym roku polowałam na jeszcze droższy planner, w końcu kupiłam w empiku ten za 80 zł i choć był piękny, cudowny i wyjątkowy to po prostu nie dla takiej osoby jak ja. Ciężki, nie mieścił mi się w torbie, zapisałam kilka kartek, a nawet mniej. Dlatego teraz mam za dyszkę wręcz idealny i nic więcej do szczęścia nie potrzebuję 🙂
O to widzę, że nie tylko ja płytki upolować nie mogę hehe.
Też sobie kupiłam ten kalendarz 😀 w ogóle kalendarze z Biedry wymiatają, szkoda kasy na takie drogie plannery 🙂
Zgadza się, kiedyś zawsze kupowałam w Biedrze i chyba już nie mam zamiaru kombinować z innymi cudami 🙂
dużo nowych cudowności 😉
Naprawdę jestem niesamowicie szczęśliwa ze wszystkiego i sama nie wiem czym sobie zasłużyłam 🙂
Wow, same cuda 😀 Kubki fantastyczne.
Mam tę paletkę MUA ale coś nie mogę się do niej przekonać. Za to paletkę róży (dotarła do mnie przed świętami) zdążyłam pokochać.
Czuję, że tata maczał w tym palce 🙂 Mi akurat odcienie przypasowały, powiem szczerze, że są zupełnie inne od tego co miałam u siebie 🙂
Ale zajebista piżama!!! 🙂 No a dobroci od Drogerii Natura robią wrażenie 🙂 Niektóre już poznałam i są super 🙂
Oj tak, po pierwsze nie spodziewałam się, że wprowadzą aż tyle nowości i do tego tak udanych bo naprawdę co jedne to lepsze.
Jezusie piżamka cudowna ♥
Piałam z niej z zachwytu 🙂
O mamo. Co za cudownosci, Mikolaj dal rade w tym roku z prezentami :D. Nie mogę się doczekac więcej informacji o nowosciach z Natury. W szczegolnosci te szminki!
Mam nadzieję, że uda mi się szybko je pokazać bo kolory mają fenomenalne 🙂
Ile cudnych rzeczy :)!
Zapraszam w wolniej chwil na konkurs do mnie na bloga 🙂
Pozdrawiam 🙂
Dzięki 🙂
Muszę koniecznie obadać nowy rozświetlacz z My Secret.
A ta seria z Flosleku jest świetna, też testuję.
No jak na razie też jestem pozytywnie zaskoczona, a całe wieki nie miałam nic z Flosleku 🙂
ja dostałam całą masę słodyczy i mój wymarzony zestaw semilaca i kilka dodatkowych lakierów 🙂
Cieszę się, że Mikołaj sprawił Ci frajdę 🙂
Jestem pod wrażeniem ile tego wszystkiego dostałaś 🙂 Tylko pozazdrościć 🙂
To był wyjątkowo obfity grudzień, aż sama jestem w szoku 🙂
o matko, nie wiem co najbardziej mi się podoba :))
Mi też byłoby ciężko wydać jednoznaczny werdykt 🙂
Koniecznie muszę wiedzieć skąd taka piżamka <3 Jako psiara czuję potrzebę posiadania wszystkiego z piesełami 😀
Znalazłam tylko taką, szarej nie namierzyłam 🙂
http://kubapizama.pl/produkt/pizama-mlodziezowa-148/
Ileż tu prezentów, ileż nowości! Taka ilość robi wrażenie! 🙂 Powiem Ci, że znam i uwielbiam tę paletkę z MUA. Mam ją nadal i lubię bardzo do niej wracać. Jest świetna.
Piżamka natomiast to majstersztyk! Jest po prostu genialna. Też taką chcę 🙂 Pozdrawiam cieplutko, piątkowo! 🙂
Piżamką sprawił mi naprawdę ogromną frajdę 🙂
Mnóstwo zachwycających kosmetyków.Ziaja na początku była genialna jak dla mnie,jednak po pewnym czasie przestała mi służyć.Kosmetyki Floslek udało mi się wygrac w konkursie,jednak narazie czekają na swoją kolej.
Ja dopiero rozpoczynam przygodę z Floslekiem, ale pierwsze wrażenia są bardzo na plus 🙂
Jeśli chodzi o Ziaję to i tak najbardziej kocham ich pastę do peelingu 🙂
Piżama jest świetna!
Ale tu kolorowo i świątecznie, pozdrawiam 🙂
Postanowiłam wykorzystać moją choinkę 🙂
Paletka z MUA zdecydowanie jest u mnie na pierwszym miejscu. Ilość kosmetyków mnie przytłoczyła ;D Tyle wspaniałości 🙂
No paletka jest cudowna, a ja MUA bardzo lubię. Tutaj mam wyjątkowe kolory, które w większości nie powtarzają mi się w innych paletach. Cudne odcienie 🙂
Piżamka słodka :), pigmenty Kobo śliczne, portfel czerwony też.
Dziękuję 🙂 Spełniło się wiele moich marzeń 🙂
Zazdroszczę takich cudowności! 🙂
Akurat tak wyszło – ale jestem ze wszystkiego bardzo szczęśliwa 🙂
Marzy mi się taka słodka, ciepła piżamka 😀
Jakoś nie umiem spać w koszulkach, piżamki to zdecydowanie mój must have 🙂
Jak tego dużo i wszystko takie fajne! Post przeczytałam bez przerw, bardzo się wciąnełam 😀 A z aliexpress mam to samo! Jest tam tyle świetnych rzeczy, że aż nie wiem którą wybrać.
O kurczę bardzo się cieszę, że chociaż te posty nowościowe cieszą się takim zaciekawieniem 🙂
O mamo ile cudowności ;D
Grudzień był w tym roku niesamowicie bogaty 🙂
Świetne prezenty!
Dziękuję serdecznie 🙂
Prawdziwy tasiemiec 😀 Kiedy tego wszystkiego używać 😀
Część na bank będzie oddana innym, sama bym nie była w stanie tym bardziej, że zawsze trafiają się kolory, które nam pasują i takie, w których nam nie do twarzy 🙂
Ile dobroci! Totalnie mnie rozczuliła piżamka w pieski, rewela! Podoba mi się sweterkowe pudełko oraz kubasy, bo kubasy uwielbiam, a te wyglądają zacnie. Doskonale rozumiem przywiązanie do portfela, moje wytrzymują ok. 5 lat i zawsze mam dokładne wytyczne, w którą stronę się powinny otwierać, gdzie ma być schowek na monety itd. Dlatego kupuję portfele sama, bo nikt tego nie jest w stanie ogarnąć 🙂 Ja się pochwalę też kubasami, dostałam bardzo podobne w kształcie, tylko kolorystyka srebrno-biała, uwielbiam takie połączenie. Do tego wymarzona wyciskarka do soków marki Redmond, którą bardzo cenię, bo mam już czajnik i multicooker. Bardzo mnie ucieszył zestaw powłoczek w żyrafy (żyrafy są słodkie!!) oraz oszałamiający zestaw cieni do makijażu Inglot, bo kocham tę markę i intensywność koloru. Pozdrawiam!
O matko to Twoje prezenty wymiatają! Po pierwsze wyciskarka podobnie jak multicooker marzą mi się od dawna. No szczególnie wyciskarka to chyba jeden z moich zdecydowanych planów zakupowych na 2017.
Srebrno-białe połączenie jest super bo pasuje na całą zimę, a te typowo świąteczne góra na 3-4 tygodnie.
Powłoczki w żyrafy jak i cienie Inglota też pewnie chętnie bym przygarnęła 🙂
Najlepszego w Nowym Roku 🙂
WoW nieźle!!!
Same fajne rzeczy, ale kubeczki i wściekły buldog z piżamki najlepsze 🙂
Dzięki Kochana 🙂 Oj piżamka to moja faworytka 🙂
Kochana! Ja też uważam ze te planery są kompletnie bezużyteczne w moim przypadku – nie zapisałam ani jednego dnia. Są piękne alee nie dla mnie, po prostu…
Pidżamka cudowna pieskowa :)) no i reszta – na pewno będzie kolorowo 🙂
Otóż to, tu nie chodzi o to, że ogólnie są beznadziejne, ale po prostu nie dla mnie, nie umiem w ten sposób działać więc naprawdę kalendarz z Biedronki to szczyt moich wymagań 🙂
Wow, mnóstwo prezentów:) A piżamka śliczna 🙂
Dziękuję – mąż taki dumny 🙂
Cudowne prezenty! Książkę Hygge musze koniecznie kupić 🙂
Jeszcze nie miałam czasu na spokojnie do niej usiąść, ale po ostatnich nerwach zrobię to z przyjemnością 🙂
Ło matko! Zakochaliśmy się w tej mężowej, pieskiej piżamie! 🙂
Dzięki 🙂 Mąż szczęśliwy, że tak się podoba 🙂
Faktycznie grudzień był na bogato 🙂 Piżamka zdecydowanie wpadła mi w oko 🙂 A i portfel by mi się przydał 🙂
Taki miesiąc to zdarza się chyba tylko raz w roku 🙂
Same cuda! :)))
W Styczniu radości,
w Lutym miłości,
w Marcu pogody,
a w Kwietniu swobody,
maj niech zakwita,
czerwiec niech bryka,
lipiec przypali,
sierpień rozpali,
we Wrześniu – szczęścia bez liku,
tak samo w Październiku,
niech Listopad zauroczy,
a Grudzień miło zaskoczy,
roku tego Nowego życzę szalonego!
Bardzo bardzo serdecznie dziękuję i przyjmij również ode mnie najlepsze życzenia na Nowy Rok 🙂
Roku bez trosk i zmartwień,
życia w miłości, przyjaźni i szczęściu.
Oby najskrytsze marzenia znalazły urzeczywistnienie,
a każdy dzień przynosił tylko radość i uśmiech
Szczęśliwego NOWEGO ROKU kochana :*
Buziaki :*:*
Baw się dobrze :*:*:*
Wszystkiego co najpiękniejsze w Nowym 2017 Roku Kochana! ♥ ♥ Buziaki, ściskam mocno!
Ależ mnóstwo fantastycznych prezentów:)Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
o ludu wszelaki ta paka z drogerii natura jest mega:D
Pokazujesz to wszystko tak że sama chcę to wszystko pomimo że nie jest mi to potrzebne 🙂
SAME WSPANIAŁE PREZENTY, PIĘKNE KUBKI, chciałabym zapoznać z=się z tą najnowszą serią Floslek.
Wow i to jest wpis 😀 Ja to bym te podusie przygarnęła, to wzór który chodzi za mną od paru lat, właśnie tak w okresie zimowym 😛