Wyrosłam w domu totalnych mięsarian. Tata mówił, że po sałacie to siła za 20 lat, a dla mamy dzień bez kotleta to dzień stracony… Myślę, że takie akcje jak Veganuary są nam wyjątkowo potrzebne bo pokazują jak smaczna, prosta i tania może być kuchnia roślinna. I wcale nie trzeba całkowicie rezygnować z mięsa choć moje flaczki z boczniaków dla leniwych, które zrobicie w pół godziny, pokazują, że czasami zdecydowanie warto.

Trochę realiów
Żeby nie było – w domu to ja wcale łatwo nie mam. Mój mąż to mięsożerca przez wielkie M. Dziecka nie muszę tak naganiać jak jego, czasami powinnam tak stać z bambusem i powtarzać jak w piosence Pawła Domagały „warzywka jedz”. Skoro jednak to ja jestem skazana na gotowanie, to stwierdziłam, że koniec z serwowaniem każdemu czegoś innego. Tym bardziej, że właśnie takie flaczki z boczniaków to danie dla każdego z domowników, nawet dla dzieci. Grzyby hodowlane takie jak boczniaki czy pieczarki można, a nawet powinno się podawać dzieciom. Wbrew temu czego uczyli dawno temu w szkołach, absolutnie nie są bezwartościowe!
No to jedziemy!

Flaczki z boczniaków dla leniwych
Przepis na 4 big porcje bądź 6 mniejszych
Składniki
- 2 opakowania boczniaków ( moje miały 250g – kupiłam w biedrze )
- opakowanie mrożonej włoszczyzny w słupkach ( oczywiście możecie dać też świeżo pokrojone warzywa, ale miało być dla leniwych co nie?)
- duża cebula – 1 sztuka
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka gotowej przyprawy do flaków lub miks własny ( 1 łyżeczka papryki słodkiej, pół łyżeczki papryki ostrej, pół łyżeczki sproszkowanego imbiru, duża szczypta gałki muszkatołowej, duża szczypta kurkumy)
- 3 litry bulionu warzywnego lub wody
- 1 łyżka majeranku
- sól i pieprz do smaku
Pro Tip: zawsze w zamrażarce mam pełno foremek po lodach z zamrożonym bulionem. Raz na jakiś czas gotuję olbrzymi gar, porcjuję i mrożę. Potem zrobienie zupy to chwila. Minus jest taki, że za każdym razem otwierając zamrażarkę ślinię się na myśl o lodach – a to bulion…
Przygotowanie
Boczniaki umyj, pozostaw na chwilę aby odciekły z wody i pokrój w cienkie paseczki ( taka imitacja flaczków ). Cebulę pokrój w drobną kostkę, zeszklij na patelni z rozgrzanym olejem, następnie wsyp paczkę zamrożonej włoszczyzny i przeciśnięty przez praskę czosnek. Duś aż warzywa zmiękną.
Do dużego garnka wrzuć boczniaki, przełóż włoszczyznę, zalej wodą lub bulionem. Dodaj do smaku sól i mielony pieprz, a także majeranek. Gotuj na małym ogniu pod przykryciem ok. 15-20 minut.
Gotowe!
Opcjonalnie można dodać łyżkę przecieru pomidorowego bądź zabielić, ale ja szczerze mówię wolę takie czyste flaczki.
To cos dla mnie, ja bezmiesna jestem 😉
Ooo to serdecznie polecam, bo ta zupa to mistrzostwo, szczególnie na ten mróz za oknem…
O, super. Wersji mięsnej nie za bardzo lubię (ach ta wyobraźnia!) ale boczniaki uwielbiam, więc z chęcią w takiej odsłonie zjem tą polską popularną zupę.
Tradycyjnej, mięsnej wersji flaczków nie lubię, jednak takich chętnie bym spróbowała. Zapisuję przepis. 😀
Kocham wszystkie wersje flaków, także te boczniakowe. Pycha!
Nie wpadłam na pomysł, aby wykorzystać tak kulinarnie boczniaki, chętnie spróbuję takiej wersji flaczków. 🙂
Oo te flaczki mi się podobają sama chętnie bym je zjadla
Bardzo lubimy dania bezmięsne, więc te flaczki mogłyby nam zasmakować.
Nie moje klimaty, ale znam osoby, które by to zachwyciło😁
To teraz już zgłodniałam, choć to nie jest dla mnie 😛
Nie jem mięsa, więc boczniaki jak najbardziej dla mnie 🙂
Narobiłaś mi takiej ochoty! maaatko, nie rób mi tak! Zapisuje przepis i na pewno go wypróbuję!
Nigdy nie jadłam takich grzybowych flaczków 🙂 chętnie wypróbuję ten przepis 🙂