Wspominałam Wam wczoraj, że moja pierwsza przygoda z firmą Tołpa miała miejsce wiele lat temu, gdy jeszcze ich kosmetyki nie był dostępne w szerszej sprzedaży. Używałam wtedy maseczki do twarzy, która dawała fenomenalny efekt. Niestety dość trudny dostęp i wtedy jeszcze wygórowane ceny jak na szkolną kieszeń sprawiły, że marka długo u mnie nie gościła. Gdy po wielu latach pojawiła się w Rossmannach chodziłam koło niej jak lisek. Nie wiedziałam co warto wybrać. Traf chciał, że z okazji Światowego Dnia Kosmetyków zostałam wybrana przez portal Uroda i Zdrowie do testowania zestawu kilku produktów.
Na pierwszy ogień idzie więc delikatny płyn micelarny Białe Kwiaty.
Lubię płyny micelarne, najwygodniej zmywa mi się nimi makijaż oczu. Niestety ostatnio trafiałam raczej na średniaki bądź buble. Bałam się więc niezmiernie czym okaże się być ten z Tołpy. Kilka dni wcześniej rzucił mi się jednak w oczy nagłówek posta ” najlepszy z możliwych „, na którymś z blogów. Zabrałam się więc za zmywanie tapety 😀
Micel ma bardzo przyjemny zapach – kojarzy mi się z kosmetykami dla dzieci. Konsystencja klasyczna jednak płyn łatwo się spienia. Otwarcie typu press – dla mnie wygodne bo nic nie cieknie po butelce. Aplikacja na płatek jest szybka i komfortowa.
Samo zmywanie makijażu przebiega bez zarzutu. Nie powiem, że make-up znika natychmiast, ale wystarczy chwilę przytrzymać płatek i delikatnie pociągnąć w dół zgodnie z kierunkiem wzrostu rzęs. Schodzi nawet mocny makijaż. Dla mnie niewątpliwym plusem jest to, iż płyn jest faktycznie niesłychanie delikatny – producent zaręcza o jego hipoalergiczności.
Na co dzień maluję się kajalem na linii wodnej, potrzebuję więc micela, który nawet przy bezpośrednim kontacie z okiem nie będzie szczypał. Tołpa Botanic właśnie taki jest – wkładam sobie płatek wręcz do oka, a nie ma żadnych podrażnień czy szczypania.
Skład nie jest szczytem naturalności, jednak duży plus za to, że kosmetyk jest ważny tylko 3 miesiące od otwarcia, liczę na to, że nie jest nafaszerowany konserwantami.
Pomijając skład, działanie i jakość, muszę przyznać, że strasznie podoba mi się idea marki. Produkty są świetnie opisane, mają ciekawy design i fajne porady na opakowaniach. Naprawdę przyjemnie się ich używa.
Za 200 ml produktu zapłacimy ok. 20 zł. Cena średnia, ale za to łatwa dostępność – większość Rossmannów 🙂 Jeśli jeszcze go nie próbowałyście, a lubicie micele to myślę, że warto 🙂
Coraz bardziej lubię się z kosmetykami Tołpy.
Jednak po płyn micelarny nie sięgnę, ulubieńca już mam 🙂
Byc moze kremy z tej firmy przeszly metemorfoze bo te sprzed paru lat byly do niczego (a przynajmniej te do pielegnacji ciala) 😛
Mam i uważam, że jest świetny1
Pomimo tego, że dobrze zmywa makijaż to zazwyczaj stosuję go jako tonik 🙂
może przetestuję 🙂
Zdecydowanie coś dla mnie, jeśli nie szczypie.
Mam bardzo wrażliwe oczy, więc to dla mnie niesłychanie ważny aspekt 🙂
Ja osobiście bardzo lubie Tołpę, podoba mi się ich filozofia, i opakowanai w stuprocentach wypełnione informacjami 🙂 Z ich micelków używam tego Sebio i bardzo go lubię, jest to mój absolutny ulubieniec 🙂
Z Tołpy miałam maseczki i byłam z nich zadowolona a ciekawe czy mnie też by nie podrażnił ten płyn:)
Z kosmetykami Tołpa nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, ale zamierzam to zmienić. Ich produkty zbierają same pozytywne opinie, a opakowanie i opisy dodatkowo zachęcają. Obecnie używam serum do biustu i jestem ogromnie zadowolona 🙂
Podzielam zdanie- biorąc pod uwagę zapach i świetne działanie warto wydać na niego te 20 zł 🙂
Próbowałam inne kosmetyki z tej serii – są naprawde wspaniałe 😀
http://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/03/11-rozdzia-podswiadomosc.html
Ciekawe jak z tym podrażnianiem oka mi do tej pory każdy micel niestety nie przypadł do gustu inaczej jeśli chodzi o mleczka 🙂
ja go właśnie używam i bardzo polubiłam 🙂
kiedyś go na pewno wypróbuję 🙂
lubie kosmetyki Tołpy 🙂
Ja mam z tej serii mleczko do demakijażu:P
A ja jeszcze nic z Tołpy nie miałam 🙁 Twoje zachowanie przy półce z kosmetykami tej firmy, to dosłownie tak, jakbym widziała siebie! 😀
Osobiście nigdy nie używałam płynów micelarnych do demakijażu oczu – zwykle przy pierwszej próbie mogę spokojnie stwierdzić, że to mit, że się nie nadają itp. Nie wiem, jak było by z tym. Póki co mam całą buteleczkę micelarnego od Ziaji – od kiedy go kupiłam, nie mogę rozstać się z nim 😉
Pozdrawiam