Słabość do masek w płacie czy płachcie towarzyszy mi już od dawna. Tak się do nich przyzwyczaiłam, że ciężko mi czasami wrócić do tych klasycznych. Pomijam fakt, że mój mąż ciągle nazywa mnie Hannibalkiem bądź człowiekiem w żelaznej masce… I tak nie dam się zniechęcić 🙂 Dziś chciałabym pokazać Wam coś co często możemy spotkać w gabinetach kosmetycznych pod nazwą „płat kolagenowy”. Nie dość, że efekt identyczny to cena zdecydowanie przystępniejsza. Poznajcie Gold Collagen Facial Mask od GlySkinCare.
Duże, kartonowe opakowanie mieści 1 sztukę maski i próbkę kremu do zastosowania po maseczce. Maska nie jest poskładana tak jak maski tkaninowe ponieważ ma zupełnie inną strukturę. Mieści się w całości w blistrze wypełnionym serum, które nie pozwala jej wyschnąć.
Maska ma delikatny zapach i wygodnie się nakłada. Darujcie, ale nie mam zdjęcia na twarzy – po prostu nie wygląda to zbyt urodziwie 🙂 Działanie jednak oceniam bardzo pozytywnie – dobre nawilżenie i wygładzenie cery. Mam wrażenie, że po seansie z maską moja cera bardzo ładnie się napięła, a drobne załamania wynikające ze zmęczenia, wygładziły się. W zasadzie nie widzę różnicy między maską kolagenową zastosowaną w domu, a w gabinecie kosmetycznym. Dodam jeszcze, że maska jest tak intensywnie nawilżona, że na sesję załapał się także mój mąż 🙂
Dla zainteresowanych skład poniżej:
Cena maski to ok. 20 zł, a efekt jak u kosmetyczki. Myślę, że warto się skusić chociażby na szczególne okazje.
Stosowałyście maski kolagenowe? Jakie są Wasze wrażenia?
uwielbiam maski w płacie! Wszystkie! 😛
Pamiętam że coś miałem z tej marki, chyba serum i było fajne 🙂
O ile za tymi materiałowymi płatami nie przepadam, to tą maseczkę bardzo polubiłam 🙂
*tę maseczkę, rzecz jasna 🙂
Świetna ta maseczka 🙂 Z chęcią bym się do niej przymierzyła 🙂 Luksusowa!
Maski w płacie uwielbiam, są wygodne bardzo 🙂 A kolagenowe opcje jak najbardziej do mnie przemawiają! 🙂
Pozdrowionka! 🙂
Oj złoto kusi, ostatnio też miałam okazję stosować złotą maskę innej marki 🙂
Tego typu maski używam w pracy i wiem że moje klientki je uwielbiają. Jednak ja osobiście wolę maski kremowe 😉
Miałam ją kiedyś kupić, ale jakoś wysawała mi się śmieszna 😉 za to maski w płachcie uwielbiam
Nie próbowałam takiego cuda – śmiesznie wygląda 🙂
lubię takie maski:)
W takiej formie wypróbowałam tylko płatki kolagenowe pod oczy 🙂
Świetny wpis 🙂 Dzięki wielkie 😉
Bardzo mnie tą recenzją zainteresowałaś, nie próbowałam nic podobnego 🙂
Kurcze, nie miałam jeszcze z takimi do czynienia.
Tez się skusiłam na jej testowanie 🙂 jestem ciekawa jej działania.
miałam tę maskę, świetnie nawilża 🙂